Badwater (chyba tylko w piekle jest bardziej gorąco)

Jesteśmy już w Californii, gdzie za kilkanaście godzin startujemy w Badwater. Nieprzypadkowo piszę „startujemy” – mimo, że biec w nim będzie Krystian Ogły, mój mąż, także i nas, czyli ekipę supporterską czeka ogromny wysiłek. I nie ukrywam, że trochę się tego boimy.
Badwater 135 to według National Geographic oraz jego organizatorów najtrudniejszy ultramaraton na świecie, odbywający się corocznie w lipcu, w Stanie California w USA. Dystans biegu mierzy 135 mil, czyli 217 km a jego początek to słone jezioro Badwater w parku narodowym Death Valley (Dolina Śmierci), gdzie odnotowano najwyższą temperaturę na Ziemi dochodzącą do 55,5 st. C. Dobór terminu jest również nieprzypadkowy, to właśnie w lipcu temperatury na trasie biegu są najwyższe.

badwater
W zawodach rokrocznie bierze udział tylko 100 zawodników. 45 nowych zawodników – debiutantów, 45 weteranów (czyli zawodników, którzy już uczestniczyli w Badwater 135) oraz 10 osób zaproszonych w ramach puli organizatora. Uczestnicy są wybierani na podstawie opracowanego przez siebie CV i wypełnionej ankiety. Do udziału w zawodach wybierani są doświadczeni biegacze z dużymi osiągnięciami, którzy ukończyli minimum trzy 100-milowe biegi, określone przez organizatora  – w tym jeden z nich w okresie ostatniego 1,5 roku.
Badwater 135 jest biegiem w którym wymagana jest samowystarczalność. Nie ma tam punktów odżywczych czy punktów pomocy medycznej. To wszystko musi zapewnić zawodnikowi ekipa supporterska, która jest obowiązkowa. Support musi składać się z minimum 2 i maksimum 4 osób, w skład tej grupy powinien wchodzić lekarz oraz osoba, która już uczestniczyła w Badwater 135. Zgodnie z regulaminem zawodów, ekipa supporterska przemieszcza się wyłącznie 1 samochodem (o ściśle określonych w regulaminie rozmiarach) i nie może oddalić się od biegacza na więcej niż 1 milę.
Niektórzy uważają supportowanie podczas tego biegu za najtrudniejsze pośród wszystkich biegów na świecie. Członkowie załogi są w ciągłej gotowości, najczęściej nie śpią przez dwie noce i 1 dzień, czyli ponad 35-40 godzin, to duży test dla odporności psychicznej i wydolności fizycznej, ponieważ zawodnik w trakcie dnia powinien być obsługiwany możliwie często, tj. co około 0,5 -1 mili. Wykańcza wysoka temperatura, zmęczenie i stres. Supporterzy, oprócz dbania o zawodnika, muszą również uważać na siebie, ponieważ w tych warunkach łatwo o przegrzanie, czy udar słoneczny.
Większość trasy wiedzie wzdłuż asfaltowej drogi wiodącej z Death Valley do Lone Pine. To również stanowi duże utrudnienie dla zawodników, asfalt nagrzewa się bardzo szybko i do wysokich temperatur, oddając dodatkowo ciepło. Dlatego też zaleca się aby każdy zawodnik miał minimum 3 pary butów na bieg, ponieważ podeszwy butów topią się od gorącego asfaltu i niezbędna jest zmiana obuwia. Trasa wiedzie przez dzikie tereny parku narodowego Death Valley i tylko w kilku miejscach można uzupełnić zapasy wody czy lodu, dlatego trzeba do zawodów przygotować się bardzo profesjonalnie i spakować kompaktowo (ze względu na ograniczone rozmiary samochodu)
Wartość przewyższeń na trasie zawodów wynosi 4400 m, ale to nie profil trasy jest najbardziej wymagający a wysokie temperatury i suche, wszechogarniające powietrze.

badwater
Będąc na pierwszych treningach w Dolinie Śmierci miałam wrażenie, jakby ktoś włożył mnie do piekarnika, powietrze jest tak gorące że trudno się nim oddycha. Aby wyobrazić sobie te warunki, spróbujcie oddychać powietrzem, które daje ustawiona na najwyższe obroty suszarka do włosów (będąca możliwie blisko twarzy).
Do tej pory ten wymagający bieg ukończyło 6 Polaków. W tegorocznej edycji Badwater 135 będzie brało udział 3 naszych rodaków. Wśród nich znajdzie się Krystian Ogły, który jako pierwszy Polak ukończył cykl biegów Ultra Trail World Tour, oraz jest pierwszym i jedynym w historii Polakiem, który zdobył srebrną klamrę w legendarnym biegu Western States Endurance Run, odbywającym się w Californii w USA (za ukończenie 100 milowego biegu w czasie poniżej 24 godzin). Wśród ostatnich dokonań Krystiana należy zdobycie III miejsca w klasyfikacji generalnej podczas 100-milowego biegu Patagonia Run, odbywającego się w Patagonii w Argentynie, w kwietniu 2019 r.
Sam fakt znalezienia się wśród wybranych do udziału w zawodach, to zaszczyt i nobilitacja. O ukończeniu biegu zdecyduje wiele czynników: dyspozycja dnia, przygotowanie, kondycja fizyczna i psychiczna, praca i sprawność zespołu supporterskiego.
Pisząc ten artykuł mamy świadomość, że to już za chwilę, czujemy zbliżający się bieg, duże emocje i strach.
Krystian biegnie z numerem startowym 94. Będzie startował w trzeciej turze zawodników, startujących 15 lipca o godzinie 23:00 czasu lokalnego, czyli o 8:00 rano we wtorek, 16 lipca czasu polskiego.

Niech Moc będzie z Nim!!!

xxx
Anita

 

badwater

badwater

badwater

kulinarna strona mocy

Adriana i Anita

Stylistka i fotograf żywności - z miłości do jedzenia - to jedna. Dietetyk z pasji, twórca przepisów - z miłości do gotowania (i jedzenia) - to druga. Znamy się i działamy razem od zawsze, bo jesteśmy siostrami. Thanks Mum:)