Zrobić muffiny to dla wielu osób żadna filozofia. Jest już filozofią przygotować muffiny, które są totalnie bezgrzeszne (bez cukru, bez mleka krowiego i bezglutenowe). I na to właśnie porwała się ostatnio Anita. Z sukcesem. Proszę bardzo, oto są: czekoladowo-kokosowe muffiny bezglutenowe. Oprócz tego, że nie zawierają szkodliwych produktów, to zawierają to, co bardzo zdrowe (mleko kokosowe, olej kokosowy i mąkę kokosową – które wspierają układ krążenia i pomagają chudnąć, ksylitol dla zdrowia zębów, banany, – samo zdrowie).
Porwałam się więc i ja. Wyszły. Uwierzycie?!!!
Ten przepis dedykujemy wszystkim naszym znajomym i przyjaciołom, którzy powiedzieli cukrowi „nie”. Są wśród nich tacy, którzy osiągnęli już spore sukcesy przy zrzucaniu zbędnych kilogramów, tylko dlatego że nie jedzą cukru:) są też tacy, którzy dopiero wstąpili na tę drogę – mamy nadzieję, że ten przepis wesprze Was w dotrzymaniu postanowień i umili życie, życzymy wytrwałości. Pamiętajcie, Moc jest z Wami!
–Składniki mokre:
1/4 szklanki mleka kokosowego
1 jajko
2 łyżki oleju kokosowego
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (lub ziarenka otrzymane z wnętrza 1 laski wanilii)
2 bardzo dojrzałe banany (rozgniecione lub zmiksowane na puree)
1/2 szklanki gorącej wody
Sposób przygotowania:
Piekarnik rozgrzać do temperatury 180 st.
Przygotować foremkę do wypiekania muffinów: do 6 otworów włożyć papilotki do wypieku muffinów.
W jednej misce wymieszać wszystkie składniki suche.
W drugiej misce wymieszać wszystkie składniki mokre z wyjątkiem gorącej wody.
Połączyć składniki suche i mokre i dobrze wymieszać.
Dodać gorącą wodę i dobrze wymieszać. Ciasto powinno mieć konsystencję półpłynną. Gdyby było zbyt gęste – dodać więcej gorącej wody.
Przełożyć ciasto do przygotowanych papilotek.
Piec w temperaturze 180 st. przez 25 minut lub do suchego patyczka.
Wyjąć z piekarnika, pozostawić w blaszce jeszcze przez 5 minut.
Następnie wyjąć z blaszki (pozostawiając w papilotkach) i pozostawić do całkowitego wystudzenia.
Stylistka i fotograf żywności - z miłości do jedzenia - to jedna. Dietetyk z pasji, twórca przepisów - z miłości do gotowania (i jedzenia) - to druga.
Znamy się i działamy razem od zawsze, bo jesteśmy siostrami. Thanks Mum:)
Facebook
error: Uwaga: To nie jest dobry pomysł.
Kulinarna Strona Mocy używa ciasteczek. Część z nich zjada, jak wiecie, ale część z nich jest niejadalna – to pliki Cookies, których używamy by zapewnić Wam komfort korzystania z naszej strony. Więcej o niejadalnych ciasteczkach tutaj.
