• Figi z karmelizowanymi orzechami – deser odstresowujący

    Figi nie tylko pomagają przedłużyć młodość, poprawić wygląd skóry i poprawić sprawność seksualną (o czym pisałyśmy ostatnio), ale też sprawiają, że łatwiej nam się odstresować, głównie za sprawą magnezu, którego mają całkiem sporo. Łącząc je z migdałami i orzechami nerkowca wzmacniamy ich „naturalne skłonności”, dzięki czemu zyskujemy nie tylko pyszny deser, ale i szansę na rozluźnienie i spokój

    Czytaj dalej
  • Zupa z dyni z gruszkami, śliwkami i imbirem, a przy okazji o tym, dlaczego zdradzamy

    O zdradzie dziś będzie, nie do wiary. Jak ma się nietypowa zupa z dyni do zdrady? Dojdziemy i do tego, mam nadzieję. Zdrada to ważny temat, bo w pewien sposób dotyka nas wszystkich – nawet jeśli nie zdradziliśmy lub nie zostaliśmy zdradzeni, to takie ryzyko istnieje i pewnie większość z nas gdzieś o tym pamięta. Dlaczego zdradzamy? Z wielu powodów, przy czym za małe/za duże cycki czy długość aktu płciowego mają tu chyba

    Czytaj dalej
  • Lemoniada cytrusowo-imbirowa

    Jestem ostatnio nieco zdezorientowana meteorologicznie – w dzień ponad 25 stopni, a niektóre noce tak chłodne, że, o dziwo,  wszystkie koty wracają do domu. Zaczęłam się nawet zastanawiać nad losem moich dyń – jeszcze kwitną, ale czy przy temperaturze trzy stopnie coś z nich będzie? Daję im szansę i mimo wszystko podlewam. Dobrze się wpasowuje w cały ten klimat lemoniada cytrusowo-imbirowa, bo pozwoli nam się nawodnić, a jednocześnie da

    Czytaj dalej
  • Goście idą! – Grillowany bakłażan

    Lubicie mieć gości? Cieszycie się na ich przyjście, czy macie mieszane uczucia? Bo trzeba porządnie posprzątać, bo trzeba dobrze wyglądać, bo trzeba przygotować coś ekstra do jedzenia… Co do sprzątania, warto zapamiętać maksymę: „Tylko jedno z nas może wyglądać dobrze – albo ja, albo mój dom”. Czas nie jest z gumy, niestety, i nie da się zrobić wszystkiego i być wszystkim dla wszystkich – jeśli będziesz uśmiechnięta i zrelaksowana

    Czytaj dalej
  • Nostalgiczny mus z nektarynek – z jeżynami, oczywiście

    Powoli żegnamy się chyba z jeżynami, nadszedł czas na inne kierunki i smaki. Pożegnanie spokojne i, jak to pożegnania, trochę nostalgiczne. Pisałam już kiedyś, że w naszej rodzinie najbardziej kocha musy Anita, co pewnie ma swoje korzenie w dzieciństwie. Dzieciństwie w małym, sennym miasteczku w Kotlinie Kłodzkiej, gdzie w tamtych czasach  kawiarnia „Koliber” była miejscem niedzielnych pielgrzymek całych rodzin. Dzieci lizały wielką szybę

    Czytaj dalej