Bruschetta to nasza ulubiona ratunkowa potrawa na nagłe przyjście gości. Pieczywo zawsze w domu jakieś jest – nawet jeśli jest starawe to w niczym nam to nie przeszkadza a jest to wręcz jego atutem. Pomidory i bazylię też zawsze mamy, podobnie jak pozostałe składniki. Przygotowanie jest banalnie proste – szast-prast i przekąska gotowa i znowu możemy pławić się w nimbie doskonałych gospodyń.
Tą starą jak świat propozycją otwieramy nowy cykl „Goście idą!” – proste, najczęściej szybkie w przygotowaniu dania, dzięki czemu zamiast siedzieć w kuchni można cieszyć się towarzystwem i na dodatek zyskać sławę dobrej kucharki.
W wielu kobietach przyjście gości wywołuje lekki (lub silny) lęk – często kończy się to ślęczeniem w kuchni przed ich wizytą, w wyniku czego są później zbyt zmęczone by cieszyć się ze spotkania, albo, co gorsza, siedzą tam podczas gdy inni się bawią. O nie, nie! Tak to my się nie bawimy! Stąd bruschetta – na początek.
To świetne danie szczególnie na teraz, wraz z wiosną mamy ochotę na coś świeżego, rześkiego, chrupiącego, tymczasem warto jeszcze jakiś czas wstrzymać się z jedzeniem nowalijek – mają w sobie więcej trucizny niż witamin czy smaku.
PS Bruschetta jest też naszym ulubionym niedzielnym śniadaniem – spróbujcie koniecznie.
xxx
Adriana
Bruschetta
Składniki:10 – 12 pomidorków koktajlowych,
Sposób przygotowania:
Pomidorki koktajlowe pokroić w ósemki, dodać pomidory z puszki, posiekany drobno ząbek czosnku i cebulę oraz porwaną na kawałki bazylię, tymianek i oliwę. Na patelni grillowej przypiec kawałki bułki lub chleba. PS: to jest zimowa wersja bruschetty, kiedy najlepiej smakują małe pomidorki koktajlowe oraz te zamknięte w puszce. Porcja dla 2 osób.
|