Love, love, love… czyli dlaczego warto jeść figi

Mam wrażenie, że w naszym kraju figi wciąż są zbyt mało popularne. Biorąc pod uwagę ich właściwości i walory smakowe, uważam, że zasługują na większe zainteresowanie – już to, że pod drzewem figowym doznał oświecenia Budda powinno nas mocno zainspirowac.
Platon z kolei pisał, że przed igrzyskami w Olimpii greccy sportowcy stosowali dietę figową, która wpływała pozytywnie na ich siłę, wytrzymałość i szybkość – figi stanowiły w tym czasie swoiste naturalne batony energetyczne  i może warto byłoby wkorzystywać je w tej roli także dziś.
Co ciekawe, figi uznawane są za silny afrodyzjak (podobnie jak arbuz – pamiętacie?), zapewne za sprawą aminokwasów, które wspomagają dopływ krwi do skóry – i innych części ciała. Mężczyźni mający problemy z erekcją powinni sięgnąć po figi, zawarte w nich aminokwasy zwiększają popęd seksualny i poprawiają wytrzymałość podczas stosunku – wygląda na to, że nie na próżno uważane są za symbol dobrobytu i płodności.
Zawsze staram się mieć w torebce paczkę fig, niekoniecznie ze wspomnianych wcześniej powodów, raczej dlatego, że są świetną, bardzo zdrową słodką przekąską. Zarówno swieże, jak i suszone figi są pełne upiększających minerałów – zwłaszcza manganu, potasu, wapnia i żelaza. 100 g fig zawiera tyle wapnia co szklanka mleka, a jego działanie wzmacnia obecny w figach fosfor – dzięki czemu możemy cieszyć się pięknymi zębami i wyprostowaną sylwetką. Z tych samych powodów to także idealny owoc dla kobiet w okresie menopauzy i wszystkich chcących zapobiegać osteoporozie.
Figi pomogą nam też w sytuacjach stresowych czy wymagających szczególnej koncentracji  – za sprawą magnezu, który wpływa korzystnie na układ nerwowy i poprawia funkcjonowanie mózgu. Figi sprawdzą się też w stanach bezsennosci, ponieważ duża zawartość magnezu poprawia także jakość snu, a to kwestia bardzo ważna dla naszego zdrowia i funkcjonowania społecznego.
Warto też sięgnąć po nie ze względu na to, że świeże figi zawierają naturalne enzymy wspomagające trawienie, które odejmują nieco pracy organizmowi, a zarówno świeże jak i suszone – mnóstwo błonnika (pomyśl tylko o tych wszystkich maleńkich nasionkach…). Dzięki temu też pomagają nam zadbać o jelita, a pamiętamy, że flora bakteryjna jelit jest jednym z kluczowych elementów wpływających na nasze zdrowie i wygląd naszej skóry. Dzięki figom można zwiększyć ilość bakterii acidophilus, które wpływają między innymi na prawidłowe trawienie i wzmacniają odporność.
Nie można też pominąc tego, że suszone figi mają silne właściwości antyoksydacyjne, które są związane z dużym stężeniem polifenoli – co to oznacza? Że figi działają przeciwalergicznie, przeciwnowotworowo, przeciwmiażdżycowo oraz że pomogą nam dłużej cieszyć się młodością i urodą.
Jedzmy figi, w sklepach teraz jest ich pełno. A kiedy się skończą, częściej sięgajmy po suszone. Takie mam przesłanie na dziś, a kiedy odwiedzicie nas następnym razem będzie na Was czekał przepis na cudowny, prosty i błyskawiczny deser figowy.

 

xxx
Adriana

dlaczego warto jeść figi

kulinarna strona mocy

Adriana i Anita

Stylistka i fotograf żywności - z miłości do jedzenia - to jedna. Dietetyk z pasji, twórca przepisów - z miłości do gotowania (i jedzenia) - to druga. Znamy się i działamy razem od zawsze, bo jesteśmy siostrami. Thanks Mum:)