Matcha – zielony wspomagacz kreatywności

Archimedes, McCartney, Mendelejew i inne chłopaki… i co ich łączy z zieloną herbatą

Matcha to zielona herbata w proszku (zmielone na pył liście), która jest podobno najzdrowsza ze wszystkich gatunków zielonej herbaty. Jest skarbnicą antyoksydantów czyli substancji, które mogą zapobiec rozwojowi m.in. nowotworów, nadciśnienia, chorób serca czy cukrzycy. Naukowcy przekonują, że jedna filiżanka matchy ma równowartość odżywczą 10 filiżanek zwykłej zielonej herbaty,  a także jest od niej prawie 140 razy bogatsza w antyoksydanty. Zapewne dlatego, że pijąc herbatę matcha nie spożywamy jedynie wywaru powstałego z zaparzonych suszonych liści zielonej herbaty, lecz starte na pył herbaciane liście.
Oprócz tego, że doskonale smakuje i podobnie jak Sencha może bardzo przysłużyć się naszemu zdrowu, dobremu wyglądowi i długowieczności, matcha ma jeszcze jedną, bardzo specyficzną właściwość. Jednym z najbardziej niezwykłych efektów stosowania Matchy jest bowiem możliwość osiągnięcia stanu alfa, dzięki zawartej w niej kompozycji L-teaniny  i  kofeiny  która zmienia nasze fale mózgowe do stanu alfa właśnie.

 

Co to właściwie jest stan alfa?

Fale Alfa  (kiedy nasz mózg pracuje na częstotliwościach 8 do 13 Hz)  to bardzo przyjemny stan tuż przed zaśnięciem lub tuż po przebudzeniu. To spokojny, mniej zaangażowany stan świadomości, integrujący umysł i ciało, charakterystyczny dla stanu relaksacji i medytacji. Moment w którym jeszcze (lub już) myślimy, ale nie jest to powiązane z aktywnością fizyczną. Ten wzorzec fal mózgowych można opisać jako uczucie gotowości czy czujności przy jednoczesnym głębokim relaksie. W stanie Alfa zaczynamy uzyskiwać dostęp do bogactw kreatywności – które znajdują się w naszej świadomości.

„Wyniki badań sugerują, że stan alfa jest stanem umysłu, w którym człowiek ma dostęp do obydwu półkul mózgowych, w związku z czym myślenie odbywa się za pomocą zarówno prawej, jak i lewej półkuli. Tworzy to specyficznie zrównoważony sposób myślenia, który w znaczny sposób zwiększa nasze możliwości rozumienia, zdolności twórcze i możliwości rozwiązywania problemów.”
(Prof. Robert Ornstein, The Psychology of Consciousness)

 

I co Matcha ma właściwie wspólnego z McCartneyem i całą resztą?

Ponieważ stan alfa jest charakterystyczny dla momentu przed zaśnięciem lub tuż po przebudzeniu, często mamy wrażenie, że jakiś pomysł czy rozwiązanie jakiegoś problemu nam się przyśniło. Spotkaliście się z tym?
Na pewno spotkał się z tym Mendelejew, który twierdził, że tablica układu okresowego pierwiastków po prostu mu się przyśniła.
Podobnie Paul McCartney, który obudził się pewnego ranka z „miłą melodią” w głowie – tak powstał słynny utwór „Yesterday”.
Archimedes? Podstawowe prawo hydro- i aerostatyki określające siłę wyporu zostało odkryte przez niego podobno podczas  relaksu w wannie.

Kto jeszcze? Elias Howe, wynalazca współczesnej maszyny do szycia, który długo nie mógł wymyślić, jak w swoim wynalazku zmusić igłę do pracy. Rozwiązanie znalazł dopiero, gdy „przyśniło mu się”, że jest w jakimś nieznanym kraju i dla pewnego okrutnego króla konstruuje maszynę do szycia. A ponieważ nie zdążył na czas, prowadzono go na egzekucję… Wtedy na końcach kopii, którymi poganiali go żołnierze ujrzał otwory. Otwory na końcu igły, a nie u nasady, które okazały się rozwiązaniem problemu.

Doktor James Watson, odkrywca formy i struktury DNA, którego na na myśl o podwójnej spirali naprowadził jego własny „sen”, w którym zobaczył on  zobaczył dwa przeplatające się ze sobą węże z głowami na przeciwnych końcach.

Stephen King, który w jednym z wywiadów powiedział: „Podczas lotu przyśniła mi się kobieta, która uwięziła i zabiła jakiegoś mężczyznę, a w jego skórę oprawiła książkę”. W procesie twórczym fabuła uległa pewnym zmianom, ale pierwsze 40 stron znanej na całym świecie powieści „Misery” pisarz napisał tuż po wylądowaniu, siedząc na schodach hotelu.

Znalazłoby się jeszcze wiele takich przykładów: Friedrich August Kekulé (odkrywca struktury benzenu), Robert Louis Stevenson (twórca Dr Jekkyla i mr. Hyde’a), Howard Lovecraft („przyśniła mu się” słynna „Księga Umarłego Prawa”), no i Newton, oczywiście…

Kto idzie robić herbatę? I jaką?
🙂

 

xxx
Adriana

matcha, zielona herbata

matcha, zielona herbata

kulinarna strona mocy

Adriana i Anita

Stylistka i fotograf żywności - z miłości do jedzenia - to jedna. Dietetyk z pasji, twórca przepisów - z miłości do gotowania (i jedzenia) - to druga. Znamy się i działamy razem od zawsze, bo jesteśmy siostrami. Thanks Mum:)