Jeśli nie zdążyłyście/zapomniałyście zrobić pierniki a Wasze dzieci/mężowie/własne podniebienia domagają się stanowczo na najbliższe dni pierniczków właśnie, otrzyjcie łzy, nadchodzi odsiecz 🙂 Pierniczki dla spóźnialskich nazywane też pierniczkami ostatniej szansy nie tylko nie muszą „dojrzewać”, ale też szybko się je robi. Na dodatek – samo zdrowie.
Testujemy je od kilku lat, również w ostatnie Boże Narodzenie, aby ukoić smutek dziecka, któremu były pochopnie przyobiecane. Kojenie poszło „po całości” – zgodnie z życzeniem zrobiliśmy Ninja. Bardzo świątecznie:) Jak było – można zobaczyć tutaj.
Wy róbcie pierniczki dla spóźnialskich, a my tymczasem idziemy czesać koty ( i psa), prasować ich kokardy i ubierać choinkę.
I już dziś życzymy Wam by nadchodzące dni były pełne miłości i spokoju. I dobrego jedzenia.
A jeśli ktoś Wam powie, że za dużo jecie – jego też zjedzcie:)
Pierniczki dla spóźnialskichSkładniki:1 szklanka gotowanych ziemniaków (przeciśniętych przez praskę) Sposób przygotowania:W rondelku podgrzać syrop daktylowy razem z przyprawą piernikową i cukrem kokosowym/ksylitolem aż do rozpuszczenia cukru (nie zagotować). Czas przygotowania: 1,5 godz. |