Prosta droga do szczęścia i spokoju – przytulanie

„By przeżyć, potrzebujemy czterech uścisków dziennie. By zachować zdrowie, trzeba ośmiu uścisków dziennie. By się rozwijać, potrzeba dwunastu uścisków dziennie”/ Virginia Satir, psychoterapeutka rodzin.

Z przytulaniem (czy raczej bez przytulania) nie ma żartów. Szeroko zakrojone badania pokazują, że przytulanie jest najtańszą, najszybszą i najłatwiej dostępną drogą do szczęścia i zachowania zdrowia. Nawet jeśli nam się wydaje, że nie mamy na to czasu albo nastroju, przemyślmy korzyści płynące z przytulania. Może warto sobie wyrobić nowy nawyk?

Głównym czarodziejem w tym wszystkim jest oksytocyna, to dzięki niej przytulanie niesie ze sobą tyle dobra. Uwalniana do mózgu podczas przytulania sprawia, że czujemy się otoczeni dobrobytem i szczęściem. W takim stanie emocjonalnym łatwiej nam osiągać cele, realizować plany i funkcjonować społecznie, a to wszystko może znacząco przekładać się na jakość naszego życia.
Przytulanie niesie ze sobą także wiele innych korzyści. Zobaczmy jakie.

Przytulanie zmniejsza poziom stresu

Bardzo cenne w dzisiejszych czasach. Będąca „skutkiem ubocznym” przytulania oksytocyna obniża poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu, co prowadzi przy okazji do obniżenia ciśnienia tętniczego i zapobiega rozwojowi chorób serca oraz układu krwionośnego.

Przytulanie zamiast czekolady?

Oprócz okscytocyny, podczas przytulania uwalniają się też endorfiny, tak jak po wysiłku fizycznym czy zjedzeniu czekolady. Oscytocyna z kolei zmniejsza apetyt oraz ochotę na alkohol i narkotyki, zwłaszcza u osób uzależnionych, a dodatkowo z badań wynika, że hormon ten  jest bardzo skuteczny w walce z uzależnieniami  – nawet od słodyczy. Czyli następnym, razem zamiast wysyłać męża po czekoladę, poproś, żeby Cię przytulił. Oprócz utraty wagi i piękniejszej skóry może to przynieść dodatkowe korzyści (500+!!! – żartuję…).

Przytulanie wzmacnia system odpornościowy

Gdy oksytocyna zostaje wydzielana przez odpowiednie gruczoły w wystarczających ilościach, wpływa na obniżenie ryzyka wystąpienia zakażeń i chorób układu immunologicznego, a przy okazji przyspiesza regenerację i powoduje szybsze gojenie się ran i urazów.

Przytulanie wpływa na rozwój mózgu twojego dziecka

Jakiś czas temu w sieci pojawiło się zdjęcie badania tomograficznego porównującego mózgi dwojga dzieci – jedno z nich pochodziło z domu dziecka, drugie zaś wychowywane było przez rodziców. Wielkość mózgów i obszary ich aktywności ukazane na skanach różnią się diametralnie, a główna różnica widoczna jest w płatach czołowych. Dysproporcje te wynikają z doświadczeń życiowych badanych dzieci. Ogromny wpływ na rozwój mózgu ma sposób zaspokajania (lub jego brak) podstawowych potrzeb dziecka, a kluczową rolę odgrywa tu miłość i czułość rodziców. Jeśli dziecko nie jest przytulane nie dochodzi do rozwoju tych partii mózgu, które odpowiadają za analityczne myślenie, odczuwanie emocji i zapamiętywanie.
Moim zdaniem powinni  kartkę z tą informacją przypinać każdemu dziecku do becika podczas wypisu ze szpitala.

Co jeszcze?

Przytulanie podnosi próg bólu, wywiera efekt przeciwlękowy, poprawia działanie układu nerwowego oraz naszą samoocenę, zwiększa poczucie bezpieczeństwa i,  co bardzo ważne, wzmacnia więzi. A jeśli już jesteśmy przy tym, to pamiętajmy, że może być bardzo dobrym początkiem do jeszcze większej ilości endorfin i oscytocyny:)

Przytulajmy się, to jest ten czas. Dopóki nasze dzieci chcą, dopóki chcą mężowie, dopóki mamy do kogo. Nie gońmy nie wiadomo gdzie za nie wiadomo czym. Nie ma ważniejszych rzeczy.
Pamiętacie, co powiedziała Marilyn Monroe? – „Kariera to piękna rzecz, ale nie możesz się do niej przytulić w zimną, deszczową noc”.

 

xxx
Adriana

PS Zdjęcie zrobiła moja kochana Magda, ktora jednakże zapomniała mnie przytulić w moje urodziny;)

kulinarna strona mocy

Adriana i Anita

Stylistka i fotograf żywności - z miłości do jedzenia - to jedna. Dietetyk z pasji, twórca przepisów - z miłości do gotowania (i jedzenia) - to druga. Znamy się i działamy razem od zawsze, bo jesteśmy siostrami. Thanks Mum:)