Wegeburgery z czarnej fasoli

Wegeburgery – specjalnie przed deszczowym, może nawet zaśnieżonym 🙂 długim weekendem.
Dla nas ostatni był długi – bo trudny, i właściwie dopiero teraz chyba dochodzimy do siebie.   Krystian regeneruje się po Madeira Island Ultra Trail, Anita po supportowaniu go i ostrej jeździe po stromych i wąskich dróżkach Madery, a ja po swoich przeżyciach prawie-artystycznych. Mój synek bowiem w sobotę wraz z innymi przedszkolakami występował w filharmonii, gdzie miał być indykiem. Wiele dni ekscytacji i oczekiwania na występ okazało się nieco zmarnowane, gdyż tuż przed Milo poinformował mnie, że to nie teraz… Indykiem będzie gdzie indziej i kiedy indziej… Biedne serce matki.
I biedna cała matka, która ogladając cudowny dziecięcy spektakl ukradkiem co chwilę zaglądała w wyniki, sprawdzając jak tam idzie Krystianowi.
Te biegi są bardzo wyczerpujące nie tylko dla niego, wierzcie mi. Najwięcej w tyłek dostaje Anita, która przemierza w szalonym tempie dzikie tereny, by zdążyć na następny punkt (a czasami Krystian biegnie tak szybko, że nie zdąży się  z nim zobaczyć i gna od razu na następny) – dzień, noc, ulewa, tajfun (bo i tak było) – bez znaczenia. My tu, w Polsce też czuwamy, te imprezy jednak są dość, moim zdaniem, niebezpieczne (ostatni bieg: 115 km, 7100 m przewyższeń), mnie samo myślenie o tym męczy :).

Udało mi się jednak zebrać (i Anicie – co jest prawdziwym cudem ) żeby jeszcze przed długim weekendem podzielić się przepisem na fantastyczne wegeburgery z fasoli, taka alternatywa dla mięs, których nie upieczecie na grillu, bo bedzie lało przecież 🙂
Robi się je szybko, smakują świetnie, fasola jest zdrowa, nie ociągajcie się, róbcie wegeburgery i cieszcie się wolnymi dniami.

xxx
Adriana

wegeburgery z fasoli

kulinarna strona mocy

Adriana i Anita

Stylistka i fotograf żywności - z miłości do jedzenia - to jedna. Dietetyk z pasji, twórca przepisów - z miłości do gotowania (i jedzenia) - to druga. Znamy się i działamy razem od zawsze, bo jesteśmy siostrami. Thanks Mum:)