Risotto z pomidorami, cukinią i krewetkami

W naszej rodzinie słowo „krewetki” brzmi jak najpiękniejsza muzyka. Dla naszej najmłodszej siostry wielkie opakowanie krewet to najpięknięjszy prezent (plus tacka chili), może je jeść zawsze i wszędzie. Pamiętam też taką historię, gdy pewien kolega (który przez chwilę był częścią rodziny), dawno, dawno temu pierwszy raz w życiu próbował krewetek i nie znając jeszcze tej materii zjadł je w całości – z głowami i całą resztą. Pochorował się strasznie, ale jakimś cudem krewetki zapadły mu w serce i je uwielbia (pozdrawiamy, Michał:)). Znam ludzi, którzy nie jedzą krewetek, twierdząc, że wyglądają jak robaki. Znam takich, dla których nie ma znaczenia, czy to kreweta, czy cokolwiek innego. Bez względu na to, do której grupy należycie, spróbujcie tego risotto – w razie potrzeby zróbcie dobry uczynek i krewetki oddajcie komuś innemu.

 

kulinarna strona mocy

Adriana i Anita

Stylistka i fotograf żywności - z miłości do jedzenia - to jedna. Dietetyk z pasji, twórca przepisów - z miłości do gotowania (i jedzenia) - to druga. Znamy się i działamy razem od zawsze, bo jesteśmy siostrami. Thanks Mum:)