To nie będzie tekst o tym, że wierzyłam że dobro zawsze zwycięża, że miłość jest wieczna, że wystarczy się modlić a na świecie zapanuje pokój. Nie dlatego, że w to nie wierzyłam, to po prostu zupełnie inna historia. W jakie durnoty więc wierzyłam? Proszę bardzo, dziś bez gry wstępnej