• Marathon Des Sables – od kuchni:)

    Znowu Marathon Des Sables. Tym razem jednak w nieco innej odsłonie – zbliża się finalizacja naszych kilkutygodniowych a wręcz kilkumiesięcznych przygotowań. Duchem będziemy w Maroko na Marathon des Sables razem z Michałem  Asperskim i Łukaszem Soblikiem, ciałem natomiast będziemy na drugim końcu świata, a konkretnie w Argentynie. Michał i Łukasz będą brali udział w Maratonie Piasków do którego przygotowywali się przez wiele miesięcy. MDS to wyjątkowy w cyklu UTWT ultramaraton który składa

    Czytaj dalej
  • Lemoniada cytrusowo-imbirowa

    Jestem ostatnio nieco zdezorientowana meteorologicznie – w dzień ponad 25 stopni, a niektóre noce tak chłodne, że, o dziwo,  wszystkie koty wracają do domu. Zaczęłam się nawet zastanawiać nad losem moich dyń – jeszcze kwitną, ale czy przy temperaturze trzy stopnie coś z nich będzie? Daję im szansę i mimo wszystko podlewam. Dobrze się wpasowuje w cały ten klimat lemoniada cytrusowo-imbirowa, bo pozwoli nam się nawodnić, a jednocześnie da

    Czytaj dalej
  • Maraton Piasków (Marathon Des Sables) – sprawdź, czy to impreza dla Ciebie

    Dziś drugi dzień, drugi etap Maratonu Piasków w Maroko, w którym biegnie Krystian, mój mąż. To już jedenasty z dwunastu zaplanowanych przez niego biegów w cyklu UTWT (Ultra Trail World Tour). I mimo że to dopiero początek, już wiemy, że ten bieg bardzo różni się od innych. Czy można uznać, że Maraton Piasków to klasyczny reprezentant – jeden z wielu biegów w cyklu UTWT ?

    Czytaj dalej
  • Madera – wyspa skarbów (nie tylko kulinarnych)

    Uwielbiam Maderę. Nie tylko z powodu doskonałej, pysznej, zdrowej i bardzo inspirującej mnie kuchni. Jest tam wiele innych rzeczy, które zasługują na uwagę, chociażby nigdzie (przez mnie) dotąd nie spotykane lewady, kilkanaście odmian marakui, wrzosy – olbrzymy, niesamowite mgły i – zobaczcie, co jeszcze. Madera to mała portugalska wyspa z nienachalnymi, ale bardzo przyjaźnie nastawionymi ludźmi. To ważne, bo po ostatnim pobycie w Tajlandii i Kambodży, gdzie traktowana byłam jak

    Czytaj dalej
  • Domowa lemoniada z zielonych ogórków. Ha! Zdziwieni?

    Bo z jakich, na Boga? Chyba nie z kiszonych;) Wróciliśmy szczęśliwie z Eiger Ultra Trail, a tu upały. W takie dni u nas zazwyczaj robimy domową lemoniadę, najczęściej tę właśnie. I fajny to pomysł, bo mi się zdarza, niestety, zapominać o nawadnianiu, co kończy się czasami bólem głowy. Nie kojarzyłam tych faktów, dopóki Anita nie dała mi do poczytania jednej ze swoich mądrych (i nieco przerażających) książek

    Czytaj dalej