Zgodnie z zapowiedziami sprawdzania i testowania gazet kulinarnych, dziś męczymy GoodFood, numer styczniowo-lutowy. Znacie tę gazetę? Kupujecie ją?
To jeden z tytułów prenumerowanych przeze mnie i muszę przyznać, że jeden z moich ulubionych. Z przyjemnością zagłębiłam się w jej strony, by znaleźć coś, co warto przetestować. Do dzieła!

ZASKAKUJĄCO SMACZNA SAŁATKA MAROKAŃSKA Z KALAFIORA

Sałatka zgodnie z moimi oczekiwaniami i podejrzeniami jest bardzo interesująca w smaku i teksturze. Szczególnie ciekawy jest sos z tahini i kolendry, który dobrze komponuje się z kalafiorem. Część składników jest chrupiąca, część delikatna i rozpływająca się w ustach. Dodatkową zaletą tej sałatki jest fakt, że nie ma potrzeby dodawania do niej soli. Smaki tak doskonale uzupełniają się, że nie czuć braku tej przyprawy, często nadużywanej w Polskiej kuchni. Jest dzięki temu świetną alternatywą dla tych, którzy muszą sól ograniczać. Sałatka jest też ciekawą propozycją dla tych którzy lubią egzotyczne smaki i lubią eksperymentować w kuchni.
Ilość sałatki wykonanej zgodnie z przepisem jest bardzo duża (na około 6-8 osób) a ponieważ nie nadaje się ona do długiego przechowywania (kalafior jest na wpół surowy) – dlatego polecam zrobić połowę porcji.

SAŁATKA

Na co warto zwrócić uwagę – w przepisie używa się jednego kalafiora. Kalafiory w zimie są rzecz jasna inne – mniejsze, niż te dostępne w Polsce latem. Mimo tego, że sałatkę testowałam w zimie i kalafior był stosunkowo nieduży, to okazało się, że ilość pozostałych składników była zbyt mała w stosunku do ilości głównego składnika. Dodatkowo, podsmażanie kalafiora musiałam rozłożyć na raty, ponieważ duża patelnia (średnica 28cm) nie pomieściła całej ilości. Dlatego sugeruję zrobić sałatkę z połowy kalafiora z zachowaniem pozostałych składników w ilości podanej w przepisie. Dodatkowo proponuję zmniejszyć ilość mięty. Mięta, jak pozostałe zioła jest bardzo lekka i 50 g to bardzo dużo, szczególnie, że jest to zioło o mocnym smaku i aromacie, który może zdominować sałatkę. Według mnie, powinno być również więcej owoców granatu, aby można docenić ich smak w połączeniu z pozostałymi składnikami – około 100 g.

SOS

Ilość sosu w podanej proporcji jest zbyt mała w relacji do ilości sałatki. Powinna być podana podwójna ilość składników, tak aby sosu było dwa razy więcej. Wyjątek stanowi tu kolendra, której jest zdecydowanie za dużo. W składnikach sosu znajduje się 50 g kolendry – czyli ilość ziół z około 2 -3 doniczek. Wykonanie sosu zgodnie z podanymi proporcjami powoduje, że mamy drugą sałatkę, zamiast sosu o konsystencji sosu. A to za sprawą dużej ilości kolendry i małej ilości pozostałych, płynnych składników.

PODSUMOWANIE TESTU

Smak: interesujący, egzotyczny

Tekstura: chrupie i rozpływa się

Warto spróbować?: TAK

Wymaga poprawy: TAK

Charakter wymaganych zmian:
– Sałatka: zmniejszenie ilości głównego składnika do ½ kalafiora
– Sałatka: zmniejszenie ilości mięty do 10 – 15 g
– Sałatka: zwiększenie ilości pestek granatu do 100 g
– Sos: podwojenie ilości wszystkich składników sosu z wyjątkiem kolendry

Co jeszcze?: sugeruję zamianę orzeszków piniowych/orzechów laskowych na pestki słonecznika lub orzechy nerkowca. Orzechy pinii są w Polsce nadal dość drogie, natomiast orzechy laskowe nie dają takiego efektu i trochę nie pasują do sałatki marokańskiej. Dobrym zamiennikiem w tej sałatce będą uprażone pestki słonecznika lub orzechy nerkowca, które mają „maślaną” nutę, podobnie jak orzechy pinii.

Przepis oryginalny Good Food

Sałatka:

1 kalafior,
1 łyżka oliwy,
4 dymki, posiekane,
1 ząbek czosnku, rozgnieciony,
1 czerwona papryczka chilli, posiekana,
1 łyżeczka mielonego kuminu,
1 cytryna, zetrzyj z niej skórkę i wyciśnij sok,
garść orzeszków pinii lub posiekanych orzechów laskowych, szybko podprażonych na suchej patelni,
50 g suszonej żurawiny lub posiekanych suszonych fig,
50 g posiekanej natki pietruszki,
50 g posiekanej mięty,
50 g pestek granatu.

 Sos tahini:

75 g jogurtu naturalnego,
1 łyżka tahini,
1 łyżeczka mielonego kuminu,
1 cytryna, wyciśnij z niej sok,
1 łyżeczka syropu z agawy,
50 g posiekanej kolendry.

Przepis po naszych modyfikacjach:

Zróbcie, warto.

xxx
Anita