Lubicie kuchnię tajską? Jeśli tak, zostańcie z nami, jeśli nie – też zostańcie, jest szansa, że ją pokochacie, jak my.
Nasza miłość do kuchni tajskiej ma się świetnie, rozkwita wręcz, bo cudownym zrządzeniem losu nasza najmłodsza, równie, a może nawet bardziej łakoma siostra (sorry, Amelia) związała się z Tajem. No, może nie całym Tajem, tylko pół-Tajem, pół-Szwajcarem, ale nam to nie robi różnicy.
Największym filozofom się nie śniło to, co się wyprawia, gdy się wszyscy spotkamy.
Dzięki Maio właśnie nasza ukochana kuchnia tajska w naszym wykonaniu nabrała innego wymiaru – dziś mała próbka – zupa tajska z zielonego curry.
Wszystkie składniki kupicie bez problemu, warto zadać sobie trochę trudu i zdobyć trawę cytrynową i liście limonki kaffir (najlepiej żywe lub mrożone) – jeśli nie traficie akurat na dni azjatyckie w popularnych sklepach, to znajdziecie je w sklepie z egzotyczną żywnością.
Zupę dedykujemy Tomkowi, który nieustannie nas inspiruje, jako i my mamy nadzieję to czynić.
PS Amelio, Amelio, dlaczego nie przyjedziecie na święta?????!!!!
PS2Prośbę mam – pomóżcie mi namówić siostrę naszą najmłodszą, żeby jednak przyjechali:) – może być w komentarzach, nie trzeba pisać listów.
xxx
Adriana
Zupa tajska z zielonego curry (a inne tajskie inspiracje tutaj)Składniki:
2 łyżki zielonej, tajskiej pasty curry (my używamy Kanokwan – warta polecenia), Sposób przygotowania:
Do rozgrzanego garnka wlać oliwę i dodać pastę curry. Do gotującej się zupy dodać mleko kokosowe, sos rybny, sos sojowy, cukier, pieczarki i doprowadzić do wrzenia. Nasza zupa tajska świetnie smakuje też z ryżem lub makaronem ryżowym, chociaż oryginalnie najczęściej podawana jest bez niego.
Porcja dla 3-4 osób.
|