Dziś zupa z zielonych ogórków – wymyślona przez Anitę, wielką entuzjastkę jedzenia sezonowo (oprócz natki, natkę wciąga przez cały rok;)). Zelektryzowana obecnością prawdziwych ogórków gruntowych wyciągnęła z zanadrza ten przepis i zarządziła podzielenie się z ludzkością – nie bacząc na moje protesty, że zdjęcie nie teges (pochodzi ono z czasów, kiedy jeszcze nie umiałam robić zdjęć – nie to, że teraz umiem, długa droga przede mną, ale troszkę bardziej umiem niż wtedy, kiedy całkiem nie umiałam).
A że do tego kolega Tomasz, zaprzyjaźniony bloger, zwierzył mi się wczoraj, że cała kamionka ogórków mu zwiędła (3 kg) i będzie musiał z nich zrobić przecier na zupę zamiast sobie wesoło chrupać, pomyślałam: no dobra, ogórki rządzą, niech idzie więc w świat i zupa z zielonych ogórków.
Lubicie ogórki? Macie jakieś fajne pomysły na nie?
W naszej rodzinie ogórki są otaczane nabożną niemal czcią. Babcia nigdy nie zhańbiła się ich kupnem, zawsze miała swoje, wyhodowane z nasion tych z poprzedniego roku.
Kiszenie ich było kolejną celebrą – wszystko odbywało się w ogrodzie, cały stół zastawiony słoikami, zawalony liśćmi winogron i czarnej porzeczki, kolczastość ogórków, lodowate dłonie od mycia ich w wodzie ze studni…pięknie było.
Ja się zatapiam we wspomnieniach, a Wy, bardzo proszę, zatopcie się w przepisie, niech na Waszym stole znajdzie się dziś zupa z zielonych ogórków – zróbcie przyjemność sobie (i mojej siostrze).
A, i nie piszcie nic że zdjęcie brzydkie, ok?
PS Zupa jest pyszna – zapomniałam powiedzieć.
xxx
Adriana
Zupa z zielonych ogórkówSkładniki:4 – 5 zielonych ogórków (gruntowe) Sposób przygotowania:Umyte ogórki, cebulę, kostki rosołowe, mąkę ryżową włożyć do blendera i zmiksować. Porcja dla: 3-4 osób. |