A co, może mają? W zeszłym roku u mojego synka w przedszkolu Mikołajowi towarzyszyła Śnieżynka rodem ze starego niemieckiego – sami wiecie czego. Sto dziewięćdziesiąt cm wzrostu, dorodna jak austriacka dojarka, pośladki jak Jagna a do tego krótka spódnica i podkolanówki. Tak, tak
Made in the Village
Leśna opowieść
Kiedy Anita była w Australii ogromne wrażenie zrobiła na niej rafa koralowa, jej kruchość, delikatność i ulotność. Bo za sprawą człowieka rafa ginie, znika i być może kiedy następnym razem moja siostra odwiedzi Australię, rafy już nie będzie
Czytaj dalej
Made in the Village
A może smoki istnieją naprawdę?
-Mamo, co to jest troll? – zapytał mnie pewnego dnia mój synek, zainspirowany najpewniej wspólną lekturą „Dzieci z Bullerbyn”. -Troll to taki człowieko-stwór, który żyje chyba na bagnach, lub w lesie, ale to postać z bajek, wiesz? – odpowiedziałam po przeprowadzeniu szybkiego procesu myślowego: co to, kto to, ile dziecku powiedzieć. -A czy takie trolle mogą zjadać ludzi? – drążył Milo
Czytaj dalej
Made in the Village
Jesteś tu pierwszy raz? Zobacz, gdzie trafiłeś
To my, stwórczynie tego miejsca. Siostry Sisters, Adriana i Anita. Na początek bardzo ważna wiadomość: to nie jest książka kucharska, i miejsce to nigdy nie miało nią być – gotowanie nie jest bowiem całym naszym życiem, chociaż czasami nim bywa
Czytaj dalej
Made in the Village
Śniadanie pod jabłoniami
„Nie odzywaj się, chyba, że możesz ulepszyć ciszę” – brzmiał napis na murze pewnego klasztoru. Dlatego dziś nie mówię nic.
Czytaj dalej
Made in the Village
Jajka świąteczne
Nasza mama, Teresina, postawiła w tym roku na tęczowe jajka. Po obejrzeniu wersji demo dwa dni leczyłam oczy patrząc na trawę.
Czytaj dalej
Made in the Village
Czekolada
Zawieje, zamiecie, i temperatury u mnie takie, że nawet nasz kot-husky nie chce wychodzić na zewnątrz. Ale, jak twierdzi Anita, w każdej sytuacji można znaleźć coś dobrego, tak więc okazało się, że to doskonałe warunki do fotografowania czekolady. Czekolada ma w sobie bowiem coś bardzo pokrzepiającego, nie uważacie? I ciepłego. I słodkiego… Jedyną jej wadą jest to (oprócz tego, że zawiera cukier, rzecz jasna), że kurczą się od niej ubrania. No, ale nie od fotografowania przecież.
Czytaj dalej
Made in the Village
Świąteczne pierniczenie :)
Tradycyjnie w drugi dzień świąt miało miejsce pieczenie pierników (pierniki świąteczne dla spóźnialskich, do jedzenia od razu) ku uciesze dziecka rzekomo. W świątecznych pierniczkach nie chodzi bowiem o to, by je mieć i zjeść, lecz by je robić i jak najlepiej się przy tym bawić. Gdy jest się dzieckiem – łatwizna, wiadomo, człowiek potrafi się cieszyć wszystkim. Gdy jest się dorosłym – warto o tym pamiętać, a takie okazje właśnie są doskonałe,