Bluszczyk kurdybanek – jeszcze jeden mały cud

Bardzo dekoracyjny, bardzo smaczny, bardzo zdrowy i rośnie w ogromnych ilościach przy moim domu – bluszczyk kurdybanek. Nazwa za każdym razem doprowadza mojego syna do śmiechu, a ponieważ często go po kurdybanek wysyłam, często ma okazję się z niej zaśmiewać. To dobrze, śmiech to zdrowie. Podobnie jak kurdybanek, który ma tyle cudownych właściwości, że nie można go przegapić.

Lekko korzenne w smaku, o bardzo przyjemnym zapachu zarówno listki jak i kwiaty były popularną przyprawą w kuchni naszych prababek (i jeszcze wcześniej – kurdybanek znaleziono podczas wykopalisk w Biskupinie).  Świeże listki podnosiły smak kartoflanki, krupniku, ale też jajecznicy czy zapiekanek, robiono z nich zupy, gotowano je jak szpinak i przyrządzano z nich sosy. Kurdybanek nadaje interesujący smak pastom, sałatkom, twarogom, omletom, gotowanym i pieczonym ziemniakom i makaronom. Zarówno świeże jak suszone liście są wspaniałą przyprawą do mielonych kotletów, faszerowanych ziemniaków, pasztetów, duszonych warzyw czy zup jarzynowych. Doceniamy to bardzo i w ostatnim czasie wykorzystujemy w kuchni bardzo często, tym bardziej, że kurdybanek zbiera się od kwietnia do czerwca, a czerwiec za pasem.
Warto już teraz nazbierać i zasuszyć, by móc cieszyć się nim dłużej. Listki kurdybanka suszymy powoli i stopniowo, najlepiej rozłożone w przewiewnym, cienistym miejscu na lnianych ściereczkach. Przechowujemy je później w szczelnie zamkniętych naczyniach w ciemnym miejscu.

Kurdybanek to prawdziwy cud, jeśli chodzi o naszą odporność – zwiększa produkcję białych krwinek odpowiedzialnych za barierę ochronną organizmu przed wirusami i bakteriami, a swoimi właściwościami przebija nawet tak popularną jeżówkę. Ma też działanie przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze.

Poprawia pracę serca, ale też wycisza i tonizuje układ nerwowy. Ponieważ łagodzi stres i uspokaja zaburzenia rytmu serca może być stosowany w stresujących chwilach jako dużo skuteczniejszy zastępnik melisy. Podobno kurdybanek wykazuje nie tylko właściwości lecznicze, lecz także magiczne – ma pomóc w poradzeniu sobie z trudnymi sytuacjami i odegnać niepokój. Warto więc wypić szklankę naparu z tego ziółka po ciężkim dniu.

Herbatkę z suszonego kurdybanku spożywa się także na przemianę materii – zawarte w nim sole mineralne i olejki eteryczne mają zbawienny wpływ na pracę układu pokarmowego. Podawany jest nie tylko w chorobach układu pokarmowego – ponieważ przyspiesza przemianę materii powinny po niego sięgać także osoby mające problem z trawieniem lub wagą. Ma zdolność częściowego neutralizowania toksyn bakteryjnych oraz szkodliwych produktów przemiany materii, dzięki temu stanowi naturalną ochronę dla układu pokarmowego oraz jelit. Kurdybanek nie tylko ułatwia trawienie ale też zwiększa odporność jelit, dróg żółciowych oraz błon śluzowych żołądka i zwiększa przepływ żółci.

Uważa się też, że bluszczyk kurdybanek to naturalne antidotum na zatrucie organizmu, nawet ołowiem, czy choćby po wypiciu nadmiernej ilości alkoholu –  słynie z tego, że pomaga pozbyć się substancji toksycznych z organizmu. Osoby mające problemy z cholesterolem też mogą stosować kurdybanek – przyczynia się on bowiem do likwidacji złogów cholesterolowych.

Świetnie sprawdza się w chorobach dróg oddechowych, ponieważ łagodzi kaszel i ułatwia odkrztuszanie, pomaga też przy kamicy nerkowej i bólach żołądka. Zewnętrznie stosuje się go do przemywania ran –  działa przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie, ściągająco. Pomaga przy trądziku, owrzodzeniach i oparzeniach, hemoroidach, ale też działa moczopędnie, oczyszczając nerki z toksyn oraz usuwając nadmiar wody z organizmu. Tym samym pozwala zadbać o cerę i pozbyć się uciążliwych obrzęków, a przy regularnym stosowaniu nawet cellulitu.

Przekonałam Was? Jeśli tak, to zajrzyjcie za dwa dni, bo wtedy rozpoczniemy mały kurdybankowy cykl i znajdziecie u nas kilka inspiracji na dania z tym niezwykłym ziółkiem (jedno już jest – tu), no i ruszajcie na łowy – kurdybanek jest wszędzie.

PS Jeśli nie rośnie w pobliżu Twojego domu, wykorzystaj to, że bluszczyk kurdybanek może być uprawiany zarówno w ogrodzie, jak i w pojemnikach – tak samo dobrze czuje się na balkonie i na parapecie. Jest rośliną w pełni mrozoodporną, więc jego nasiona można wysiewać bezpośrednio na stałe miejsce. Kurdybanek bardzo szybko kiełkuje – wysiany wczesną wiosną zakwitnie już w kwietniu (nasiona można bez problemu kupić w sklepie ogrodniczym).  Można też znaleźć na łące rozrośniętą kępę ziela, podzielić ją, a sadzonki wysadzić na planowane miejsce lub do pojemnika, a on błyskawicznie zacznie wytwarzać nowe pędy i rozłogi.
Kurdybanek nie jest rośliną wymagającą – trzeba tylko pamiętać, że nie przepada za słońcem, więc optymalnie będzie posadzić go w miejscach zacienionych lub półcienistych.  Roślina potrzebuje dość żyznej gleby, próchniczej i odpowiednio przepuszczalnej. Najważniejsze jest to, by pamiętać, że kurdybanek potrzebuje dość dużo wody – w przeciwnym razie będzie nieszczęśliwy, a wtedy już po nim.

xxx
Adriana

 

kurdybanek

 

kulinarna strona mocy

Adriana i Anita

Stylistka i fotograf żywności - z miłości do jedzenia - to jedna. Dietetyk z pasji, twórca przepisów - z miłości do gotowania (i jedzenia) - to druga. Znamy się i działamy razem od zawsze, bo jesteśmy siostrami. Thanks Mum:)