Pozostajemy w kurdybankowym nastroju, jak widać, do czego i Was mocno zachęcamy. Jeśli jeszcze nie czytałyście o jego cudownych właściwościach zajrzyjcie do poprzedniego wpisu, czyli tu. Przygotowałyśmy kilka ciekawych propozycji na wykorzystanie go w kuchni, oto druga z nich – frittata ze szparagami (pierwszą znajdziecie tutaj).
Kurdybanek to niekończąca się historia, jego prozdrowotne właściwości bardzo nas inspirują, stąd całe morze pomysłów. A że obok domu mam całe morze kurdybanku, podążyłyśmy w tym kierunku. Istnieje obawa, że nie bedziemy potrafiły się zatrzymać i do końca naszych dni bedziemy wciąż tworzyć dania z kurdybankiem. I jako stare (ale bardzo piękne i zdrowe – dzięki kurdybankowi i innym cudownym składnikom) kobiety będziemy nazywane „tymi od kurdybanku”. I będziemy chodzić w kurdybankowych wiankach, i nasze laski też będą nimi przystrojone. I nasze koty i psy. I wnuki, pod nieobecność rodziców.
Fajna wizja. Trochę szkoda, że nierealna – stoi w wyraźnej sprzeczności z naszą ideą równowagi i pasją do odkrywania nowych smaków. I miłością do kuchni tajskiej, która już niebawem zawita u nas w postaci obłędnych, zachwycających dań.
Cieszmy się na razie tym, co jest teraz, czyli kurdybankiem, który można zbierać do końca czerwca, przed nami jeszcze kilka spotkań z nim, zaglądajcie.
xxx
Adriana
Frittata ze szparagami i kurdybankiem
Składniki:3 średnie ziemniaki ze skórką (dobrze wyszorowane),
Sposób przygotowania:
Ziemniaki włożyć do gotującej się, osolonej wody i gotować przez około 15 minut (aż będą al dente). Następnie odcedzić i pozostawić do przestygnięcia. Piekarnik rozgrzać do temp. 180 st.C z funkcją grill. Szparagi dobrze umyć, odłamać zdrewniałe końcówki i pokroić na 3-4 cm kawałki a cukinię pokroić w cienkie półplasterki.
Porcja dla 3-4 osób.
|