Sałatka z bobu, która zawsze nam ucieka

Już któryś rok z kolei planowałyśmy podzielić  się naszym ulubionym pomysłem na bób, ale zawsze jakoś nam to uciekało. W tym roku, szczerze mówiąc, też niewiele brakowało, bo to ten rodzaj dania, który przebiega przez nasze stoły zbyt szybko, by zdążyć go uchwycić. I tak nie jest z nami tak źle – moja koleżanka zatrzymuje się na dużo wcześniejszym etapie, sałatka z bobu jeszcze nigdy nie miała okazji zmaterializować się na jej stole. Za każdym razem bowiem gdy próbuje ją zrobić i obierają z mężem bób, nie są w stanie się oprzeć i pożerają go jeszcze w trakcie przygotowań.
Znając smak tej sałatki, my potrafimy przejść przez te wszystkie etapy, wiedząc że nagroda jest tego warta.
Muszę wam się jednak przyznać, że nasza sałatka z bobu na zdjęciach jest troszeczkę niedoskonała- po pierwsze, powinno być dwa razy więcej kopru (i byłoby, ale mój syn pożarł cały pęczek), a po drugie, Anita zawsze posypuje ją jeszcze uprażonymi ziarnami słonecznika i dyni. Ja czasami  nie, co widać.
Pamiętajcie o tym, bardzo proszę. I schowajcie koperek przed dzieckiem (albo lepiej kupcie więcej).

xxx
Adriana

sałatka z bobu

sałatka z bobu

kulinarna strona mocy

Adriana i Anita

Stylistka i fotograf żywności - z miłości do jedzenia - to jedna. Dietetyk z pasji, twórca przepisów - z miłości do gotowania (i jedzenia) - to druga. Znamy się i działamy razem od zawsze, bo jesteśmy siostrami. Thanks Mum:)