Jak w tytule, naprawdę najlepsze burgery rybne jakich można doświadczyć. Nie są, niestety, naszym dziełem, ale Krystiana, męża Anity, który dziś jest u nas na gościnnych występach.
Mąż ten ma wiele zalet, nie dość, że biega ultramaratony, dzięki czemu mają okazję odwiedzać różne cudowne miejsca, to jeszcze wykazuje się kreatywnością i niestety, niestety, niemal wirtuozerią w kuchni. Ale nie smućmy się, ma też wady, na szczęście;)
Ale wróćmy do burgerów. Co w nich takiego wyjątkowego?
A jedliście kiedyś burgery rybne z mango, pomarańczą, cytryną, zielonym pesto i rukolą?
No, to wszystko wiadomo:)
I dziś to już bez żartów. Zróbcie je. Po prostu je zróbcie. A potem wróćcie tu i powiedzcie: „matko, ale pyszne!!!!!”
xxx
Adriana
PS Burger jest inspirowany smakami-wspomnieniami z podróży na Reunion i Martynikę.
PS 2 Najlepsze są oczywiście na ciepło, gdy bułka jest chrupiąca, ale zdarzało nam się przygotowywać je wcześniej, by wziąć je ze sobą na piknik czy do pracy i też się świetnie sprawdzają.
Burgery rybneSkładniki:2 bułki pełnoziarniste, Sposób przygotowania:Przygotować składniki: pokroić mango, sparzyć cytryny (pamiętajcie, muszą być eko, jeśli nie, obierzcie je ze skórki) i pokroić w plastry (zachowując skórkę), obrać pomarańczę i pokroić w plastry, posiekać papryczkę chilli, umyć i osuszyć koperek i rukolę. Z cytrusów usunąć ewentualne pestki. Filety z ryby umyć, osuszyć, przyprawić solą, pieprzem i posmarować oliwą z obu stron. W tym samym czasie na osobnej patelni podgrzać przepołowione na połówki bułki. Każdą z bułek wyłożyć na osobny talerz. Porcja dla 2 osób. |
Dzielcie się przepisem na te świetne fishburgery, dzielcie, uczyńcie czyjeś życie lepszym. I pytanie jeszcze: wiecie, że mamy Facebooka, i Instagrama też mamy (pięknego)? Wysłaliście linki swoim rodzicom/ dzieciom/ przyjaciołom/ kochankom/ kuzynom/ znajomym z podstawówki/ sąsiadom/ kominiarzowi/ tej fajnej pani z piekarni? No jak to? |