• Domowa lemoniada z zielonych ogórków. Ha! Zdziwieni?

    Bo z jakich, na Boga? Chyba nie z kiszonych;) Wróciliśmy szczęśliwie z Eiger Ultra Trail, a tu upały. W takie dni u nas zazwyczaj robimy domową lemoniadę, najczęściej tę właśnie. I fajny to pomysł, bo mi się zdarza, niestety, zapominać o nawadnianiu, co kończy się czasami bólem głowy. Nie kojarzyłam tych faktów, dopóki Anita nie dała mi do poczytania jednej ze swoich mądrych (i nieco przerażających) książek

    Czytaj dalej
  • Kawa rozgrzewająca z dobrymi korzeniami :)

    Pierwsza kawa to dla mnie święty czas. Nie rozmawiam z nikim, nie słucham radia, nie czytam, najbardziej lubię być wtedy sama. Bez pośpiechu, w ciszy, co pozwala mi w miarę bezboleśnie przejść z jednego świata do drugiego, wejść w nowy dzień z dobrym nastawieniem. Najchętniej wychodzę wtedy przed dom, gdzie mogę pooglądać sarny zajadające opadłe jabłka, których całkiem jeszcze sporo leży pod drzewami, czy też przywitać wracające z nocnych wędrówek koty.

    Czytaj dalej