Stir-fry ze szparagów, bo pożegnania nadszedł czas. Wczoraj były imieniny Jana (i Janiny), a to znak, że oficjalnie zakończył się sezon szparagowy. Pewnie jeszcze przez kilka dni będzie można gdzieś je znaleźć, spróbujcie więc ich koniecznie w takim wydaniu – stir-fry ze szparagów pomaga podkreślić ich atuty czyli chrupkość, rześkość i smak , nie pozbawiając ich naturalnego uroku poprzez zalewanie sosami czy nadmierne rozgotowywanie.
Anita zastanawiała się nad dodaniem odrobiny czosnku ale stwierdziła, że mógłby zakłócić tu naturalne, zielone brzmienia. Zostajemy więc przy soli, pieprzu, a dla delikatnego wzmocnienia zielonego lotu proponujemy dodać imbir i chili.
W zanadrzu mamy co prawda najnowszy szparagowy wynalazek Anity, podobno wspaniały i zaskakujący (jeszcze nie próbowałam), ale to raczej zostawimy na huczne rozpoczęcie następnego sezonu szparagowego.
Tymczasem na straganach zaczyna królować fasolka szparagowa, dzięki temu łatwiej nam znieść rozstanie ze szparagami, zwłaszcza, że nasza ulubiona, cudowna tajska wersja (znajdziecie ją tutaj) sprawia, że same z siebie stroszą się włoski na ramionach i karku (nieomylny to znak, że jest dobrze) – spróbujcie, warto to przeżyć.
Ale najpierw godnie pożegnajcie szparagi, zasługują na to.
xxx
Adriana
Stir-fry ze szparagów
Składniki:500 g zielonych szparagów,
Sposób przygotowania:
Szparagi umyć, osuszyć i odłamać zdrewniałe końcówki.
Porcja dla 2-3 osób.
|